Kierowcy są karani za tablice rejestracyjne: ktoś może zapłacić prawie 1200 hrywien.


Ukrainccy kierowcy mogą otrzymać mandat w wysokości tysiąca hrywien za niewiedzę lub ignorowanie prostej zasady. O tym poinformował Prawnik Drogowy.
Oprócz oczywistych wykroczeń, takich jak przekroczenie prędkości lub przejazd na czerwonym świetle, kierowcy powinni zwrócić uwagę na mniej zauważalne wykroczenia, które również mogą prowadzić do mandatu. Jednym z takich przypadków są brudne tablice rejestracyjne.
Okazuje się, że to powszechny problem. Co więcej, takie wykroczenie może wpłynąć na portfel kierowców - mogą oni otrzymać mandat w wysokości 1190 hrywien.
Według przepisów ruchu drogowego policja ma podstawy do zatrzymania pojazdu, jeśli jego numer jest brudny na tyle, że jeden znak nie może być rozpoznany z odległości 20 metrów. Za takie wykroczenie przewidziano mandat.
Reguła ta dotyczy wszystkich kierowców, niezależnie od przyczyn zabrudzenia tablic rejestracyjnych.
Jednak eksperci ds. prawa podkreślają, że w niektórych przypadkach kierowca może bronić swoich interesów. Jeśli numery zabrudziły się podczas jazdy, a kierowca tego nie zauważył, policja powinna mieć wyraźne dowody wykroczenia, aby wystawić mandat.
Jeśli jednak zostaniesz zatrzymany, stosuj się do następujących wskazówek:
- natychmiast oczyść tablicę rejestracyjną
- jeśli policjanci nalegają na mandat, grzecznie poproś o pokazanie dowodów wykroczenia
- pamiętaj, że bez odpowiednich dowodów sąd zazwyczaj stoi po stronie kierowcy i pozostawia takie sprawy bez rozpatrzenia.
Kamery zarejestrowały rekordową liczbę wykroczeń w ruchu drogowym.
Czytaj także
- Władze Węgier aktywowały antyukraińską kampanię podczas referendum
- Katolicki działacz: Papież Franciszek był zbyt łagodny w obliczu agresji Rosji wobec Ukrainy
- USA wprowadzają rekordowe cła do 3500% na panele słoneczne z Azji Południowo-Wschodniej
- Zarobki ministrów wzrosły o 24%: kto zarabia najwięcej
- Kierowcy będą mogli wymienić dowód rejestracyjny online: nowa usługa w aplikacji 'Działanie'
- NBU zezwolił na sprzedaż jednego z banków: kto zostanie właścicielem