Trump nie daje zgody: dlaczego czołgi Abrams dla Ukrainy 'utknęły' w Australii.

Trump nie daje zgody: dlaczego czołgi Abrams dla Ukrainy 'utknęły' w Australii
Trump nie daje zgody: dlaczego czołgi Abrams dla Ukrainy 'utknęły' w Australii

Administracja nowego prezydenta USA Donalda Trumpa utrudnia dostarczanie broni Ukrainie nie tylko bezpośrednio ze Stanów Zjednoczonych, ale także od sojuszników.

Niemieckie wydanie Bild informuje, że 49 czołgów M1A1 Abrams, które Australia obiecała przekazać Ukrainie już w październiku ubiegłego roku, wciąż nie zostało wysłanych z powodu braku zgody ze strony Waszyngtonu.

Zgodnie z informacjami australijskiej telewizji ABC, która powołuje się na Bild, czołgi wyprodukowane w USA o wartości 138 milionów euro czekają na ostateczne zezwolenie eksportowe. Nawet pomimo faktu, że czołgi te zostały dostarczone Australii ponad 30 lat temu, ich przekazanie stronie trzeciej wymaga specjalnej zgody USA na reeksport zgodnie z 'klauzulą końcowego użytkownika'.

W marcu australijskie media poinformowały o problemach z przekazaniem czołgów, po tym jak zespół Trumpa tymczasowo wstrzymał pomoc wojskową dla Ukrainy. Teraz przedstawiciel Ministerstwa Obrony Australii oficjalnie potwierdził w wywiadzie: 'Formalne zezwolenie, które powinno wydane przez USA na przekazanie czołgów M1A1 innego państwu, nadal nie zostało udzielone'.

Przyczyna opóźnienia, według australijskiego urzędnika, związana jest z względami politycznymi: 'Obawiamy się, że będzie bardzo niewygodnie, jeśli czołgi znajdą się w drodze przez ocean akurat w momencie, gdy zaczynają kształtować się warunki do możliwego rozwiązania pokojowego'.

Od momentu objęcia władzy przez Trumpa, USA nie zatwierdziły żadnych nowych dostaw broni dla Ukrainy. Obecnie następuje stopniowe realizowanie zobowiązań podjętych jeszcze przez administrację Bidena. Nowym jest to, że blokada teraz obejmuje również dostarczanie uzbrojenia od krajów trzecich.

Z danych Bloomberg wynika, że Putin żąda pełnej kontroli nad czterema regionami Ukrainy, co podważa wysiłki Trumpa.


Czytaj także

Reklama